Milosc,jak gwiazdy
Ksiezyc zyje razem z gwiazdami na
niebieskim tle
Na blekitnym morzu,ktore oswietla caly
swiat
I kazda z gwiazd wie,ze wciaz kocham Cie
I beda o tym mowic,nawet jesli minie wiele
lat.
Wiem,ze noca tez patrzysz na nie,jak
mrugaja
Jak jedna z nich spada,bo skonczylo sie
zycie
I tak,jak ja Ciebie,one swoj ksiezyc
kochaja
I mowia mu o tym,a ja Cie kocham
skrycie.
Juz nigdy nie szepne Ci,tak bardzo
upragnionych slow
Ktorych smak poznalam dzieki Tobie
Ty tez mi ich nie powiesz,nie uslysze ich
juz
Bo gdy odszedles,ukryles je w ciemnym
grobie.
Twoja miloswc tez zniknela,jak swiat wsrod
mgly
Jak te gwiazdy,ktore chowaja sie przed
blaskiem dnia
A ta pustka,co po niej zostala podarowla
lzy
I zycie,w ktorym nie ma Ciebie,lecz jestem
tylko ja.
Sama,jak cien wedruje przez wszystkie
marzenia
Tule do serca Nasze chwile,bo przeciez sa
cenne
I na tafli przejzystego morza ukladam
wspomnieni
Jedno przy drugim,by pojac,ze sa
niezmienne.
Palcami oddzielam moj bol od radosci
Tak,jak los rozdzielil Nasze serca dwa
Kazal zapomniec o szczesciu,o biednej
milosci
I choc zostala sama,to nie odejdzie,bo
zycie wciaz trwa.
Ale jesli ie poddam i pewnego dnia nadzieja
minie
Bo bedzie juz zmeczona wlasnym trwaniem
Wtedy z nieba kolejna gwiazda zginie
I choc zgasnie jej blak,bedzie przepelniona
kochaniem.
Wlasnie tak wiara bedzie sie rodzic i cicho
umierac
Budzic sie rzem z zachodem slonca
I prosze,miedzy zyciem,a smiercia nie kaz
jej wybierac
Tylko pozwol jej trwac do swiata i
ludzkisci konca.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.