Mimo chłodu...
Czy jeszcze mi coś powiesz miła,
Czy już zamilkniesz bez powodu.
Chcesz by nas cisza rozdzieliła,
Wbijając w serca sople lodu.
A ciągle nam świeciło słońce,
Noc przytulała nasze cienie.
Czemu ten czas przeraża końcem,
Czemu w ogóle jest cierpienie.
Słowo daliśmy sobie przecież,
Przyrzekaliśmy wieczne trwanie.
Takich jak my nie było w świecie,
Takie nie było miłowanie.
I nagle spadło coś z obłoków,
Jakaś potęga się zjawiła.
Zauważyłem łzę w twym wzroku,
Przestałaś kochać mnie już …miła.
Czy jeszcze kiedyś mi coś powiesz,
Czy będziesz milczeć bez powodu.
Chciałbym usłyszeć w twoim słowie,
Że mnie wciąż kochasz, mimo chłodu.
Komentarze (8)
Miłość nie jest nam dana raz na zawsze,trzeba ją
pielęgnować jak roślinkę inaczej zwiędnie.Wiersz
ładnie napisany:)
Oj, chyba już wszystko sobie powiedzieliście, słów
brak hi.hi. ale oczy powinny mówić.Bardzo dobry
wiersz.
pozdrawiam
Dobry, uczuciowy wiersz:)
Pozdrawiam serdecznie
Pięknie piszesz Grandzie.Życzę
spełnienia:)Poprawiłam...zerknij jak
możesz.Pozdrawiam:))
Pięknie... Szacuneczek :))
Z najlepszej miłości czasem rodzi się obojętność lub
nienawiść. Cóż, takie jest życie!
Pozdrawiam.
niepewność w nadzieji w:)
po prostu zwyczajnie piękny wiersz o odchodzącej
miłości.czytając miałam dreszcze .życze spełnienia