mimo wszystko
Czasami patrzę w gwiazdy
rozmawiam z każdym zmierzchem
chłonę cierpkie poczucie krzywdy
i czekam bo ranek
powita nowym wierszem
Czasami widzę żal nieboskłonu
samotnie tańczą blaski i cienie
i wtedy pragnę jak nigdy dotąd
wyjść na spotkanie
samej siebie
Czasami słyszę jęki złych myśli
tuli się do mnie zlęknione sumienie
Prawda potwierdzi
że jestem sama
czy już?
czy jeszcze?
nie wiem...
Nie muszę wiedzieć
Istnieję...!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.