Miraż
Patrzą na mnie, wygłodniałe Twoje palce.
Twoje zęby na rozdartym moim brzuchu.
Czuje hiene, martwy oddech oczu pustych.
W przerażonym wnętrzu ból szyderczy.
Rękoma wywlekasz mój strach i krwi
smakujesz.
Bez twarzy, bez życia.
Mdląca woń mnie otacza.
A za szybą kot. Co dyskretnie ze zwłok
chichocze.
autor
Czarownica...
Dodano: 2007-02-22 10:46:12
Ten wiersz przeczytano 855 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.