Przypadek
Wymarzyłam Cię kiedyś przypadkiem, między
kawą, a audycją w radio.
Nie wierząc, że się spełnisz, schowałam i
zasuszyłam w książce.
Zobaczyłam Cię później przypadkiem, między
piwem, a babską plotką.
Nie wiedząc o Tobie nic, liczyłam na coś
wiecej.
Zakochałam się też przypadkiem, między
drugim, a trzecim spotkaniem.
Miałeś już kogoś... To nic! Zwykły
przypadek.
Czwarty wiek mija, wciąż razem, przy sobie,
obok.
I tylko gdy autobus się spóźnia... Gdy
czekam na przystanku... Ta fatalna myśl...
Ta nieznośna myśl...
"Czy nie odejdziesz...? Przypadkiem...?"
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.