Miska zupy (fraszka)
Jako przerywnik lekki, bo coś ostatnio cięzkawo pisałem
Gdzieś zamiast herbaty dostał miskę zupy
wójt, kiedy przyszedł do chłopskiej
chałupy.
Tam trafił na obiad.Pies warczał spod
stołu;
a całkiem kły szczerzył pod koniec
rosołu.
Gość aż jeść przestawał: -On jest ugryźć
bliski!-
-N- nie!- mówią- Zły temu, kto je z jego
miski!-
Kiedyś poczestowano mnie sałatką . Po zjedzeniu i powiązaniu w całość pewnych danych skontatowałem, że była mieszana w.. wymytej doraźnie misce od mycia nóg. Smacżyczę
autor
Bałachowski
Dodano: 2007-12-11 19:15:36
Ten wiersz przeczytano 2150 razy
Oddanych głosów: 51
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (22)
:)))zaskakujące i zabawne zakończenie:)))świetna
fraszka:))
Kapustę jadłem kiszoną... i nie wiem do dzisiaj kto
deptał oną... pozdrawiam plusikiem na apetyt.
dobre zakonczenie, takie nieoczekiwanie, dlatego tez
dobre...pozdrawiam
Całkiem fajny ten uśmiechnięty przerywnik. :)
Zabawne. I mądre. Świetne połączenie.
Nigdy nie wiemy co jemy-kiełbasę smarowaną dla efektu
w hipermarketach :-)
hahahahahaha!
ekstra i takie z zycia wzięte