MiStRz (częśc II)
II POLSKIE TERCYNY
Dorożka na gumach
Mknie ulicą Grodzką
Pod progi Wawelu
Obok mnie dziewczyna
- wkoło szumi młodość-
W głowie wielkie cele.
Na harfie Orfeja
Kolorowy motyl
Jak na pajęczynie,
Huśta się bez troski
Nie pamięta o tym,
Że sen szybko minie
Niechaj w moich dziełach
Za gustują wszyscy
Moi przyjaciele…
Pieniądz rzecz nabyta
Banknoty, jak liście
Między nich rozdzielę.
Ojciec w świeżym drzewie
Rzeźbi chleb powszedni
Czterech młodszych braci
Próbuje skrzydeł przed lotem,
W oknie siedzi matka…
Tęsknotę
Za domem rodzinnym
W winie ukoję.
O Polsko, któraś wstała
Wraz z moją młodością
Twoja młodość rozkwita
Świeżym świtem.
W barwie biało-czerwonej
Listopadowego powstania
Daje siłę swym synom
Mroki i niepokoje
Idą w sen.
Wolność nad zniczem
Pamięci krwią przesiąkłej
Młode oblicze pochyla
Nie wie, że szczęście trwa krótko
A jej losem
Jest żywot motyla.
Orzeł nad widnokręgiem
Skrzydła husarskie
Rozwija
Bądź pozdrowiony orle
Nad twoim czołem emblemat:
„Jezus, Maryja!”
Kolejna z części poeamatu jak wena dopisze niebawem powstanie c.d.n
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.