miszmasz :)
Uśmiecham się do Ciebie
do siebie przyjacielu
wrogu dzieciństwa
starości
Stoisz w mych wspomnieniach
marzeniach niespełnionych
wymyślonych sercem
ciałem
Krzyczysz a ja nie słyszę
nie widzę światła
jest ciemno na dworze
w domu uczucie się rodzi...
rozkwita...
umiera...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.