Młodzież...
Bo to od nas... od młodzieży wszystko zależy!
Młodzież, młodzi, zwykli ludzie,
A to nas Papież ukochał najbardziej,
Uważajmy po jakim chodzimy lodzie...
Bo to w nas on pokłada największą nadzieję.
Po jego śmierci życie straciło swoje
codzienne kolory,
Ogarnęła cały świat żałoba...
Każde serce...
Duszę...
i sumienie..
Nikt by się nie spodziewał, że to,
Czego chciał dokonać za życia,
Udało mu się 'niestety' po śmierci...
Ale i tak,
Jest z Nas dumny...
Urządzamy dla niego " białe marsze"
Na których... odśpiewujemy, trzymając się
za dłonie jego ulubione pieśni,
I modlimy się...
Tak prawdziwe
I gorliwe...
Ze łzami w oczach!
Czy musiało się to stać dopiero po jego
śmierci?
Dlaczego dopiero teraz zrozumieliśmy kim on
tak na prawdę był...
Chyba nikt nie potrafi odpowiedzieć sobie
na to pytanie...
Lecz nie zapominajmy o nim...
On o nas nie zapomniał nigdy!
Kocham Cię Ojcze Święty Szczerą Miłością...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.