CZERWONE MAKI NA MONTE CASSINO
Taki piękny gorący dzień
A śmierci trzeba się ukłonić.
Ruszamy w bój ,
Klasztor tam na górze do zdobycia
Czy przeżyjemy? Bóg ma nas w opiece
Ciężkie zadanie .
Padł rozkaz zdobyć ,
Utorować drogę do wolności.
Liczymy na dzielnych Polaków
Zahartowanych w boju .
Alianckie samoloty bombardują w dzień
I w nocy wzgórza klasztoru
Wspinamy się pod górę,
Dobrze wyszkoleni Niemcy
Sieją śmierć z karabinów maszynowych
Rzucają granaty .
Wszędzie ranni i trupi ,
ciała się rozkładają ,
Aż ciężko oddychać
Wszędzie maki czerwone kłaniają
Się nam do stóp .
Strach, nie jest nam obcy,
Bóg nosi kule w ręku ,sprawiedliwie
rozdaje.
Tam gdzie kula przeszyje mi serce,
Pozostanę , zamilknę .
Będzie tu mój grób,
Wśród moich braci
Na obcej ziemi ,
Ojczyzna was nie zapomni.
Wznieśmy salwę w powietrze
Na cześć zwycięstwa .
Wiersz jest poświecony ; Polskim
bohaterskim żołnierzom ,którzy zdobyli
klasztor na
Monte Cassino , bronili go spadochroniarze
niemieccy dobrze wyszkoleni ,zginęło dużo
żołnierzy lecz zwyciężyliśmy .
Droga wolna dla wojsk przez Rzym .
Komentarze (2)
Znowu porywasz się na wielki patriotyczny temat i
znowu zamiast wiersza piszesz jakieś opracowanko z
Wikipedii dla szkół podstawowych. Podzielenie na wersy
i to niezdarne, jeszcze z tekstu wiersza nie czyni. A
szkoda, bo na dobry wiersz zasłużyli sobie ci, którzy
duszę oddali Bogu, ciała ziemi włoskiej, a serca
Ojczyźnie...
,, W dniu 15 marca 1945r., w dziesięć miesięcy po
bitwie odbyła się w Monte Cassino uroczystość związana
z odbudową miasta. W uroczystości wzięli udział
przedstawiciele rządu włoskiego z premierem
Bonomi na czele, ambasador Stanów Zjednoczonych Kirk,
minister pełnomocny W. Brytanii Hopkinson, ambasador
francuski de Mousville i... sowiecki Kostylew.
POLACY -NIE ZOSTALI ZAPROSZENI. / podkreślenie moje
/,,
( Melchior Wańkowicz - ,, MONTE CASSINO ,, )
Ot, i cała wdzięczność i pamięć Zachodu za przelaną
polską krew!
,, PRZECHODNIU, POWIEDZ POLSCE, ŻEŚMY POLEGLI WIERNI W
JEJ SŁUŻBIE ,,