Mnie już nie ma
opis przeżyć wewnętrznych
Coś rośnie, przybiera na wadze i mierze,
napiera i uwalnia się
Gdzieś ze środka serca buzujące emocje
skupiają się i rozszczepiają
Opuszczają mnie poprzez wilgoć oczu, ciężar
w środku, szeroko otwarte oczy, długopis i
kartkę
Opuszczona polana
Potężne drzewa, ciemność, liście wirujące w
psychodelicznym dance makabre wszystkiego,
co do tej pory żyło
Wiatr i szum, pioruny, zagłada i opętany
tłum czegoś, czego nie da się nazwać
A wszystko to w jednej małej istotce,
której nikt nie bierze na serio.
Bunt i to coś, czego nie nazwano, a o czym
wie tylko Ja
ale to nie ja, to moc, to coś nieswojego,
co krąży i zbliża się coraz bardziej,.
Zagrożenie.
Coś potężnego.
Coś, czego się boisz.
Coś, przed czym czujesz respekt.
Coś, co zaraz nastąpi.
Oddech. To nie ja, to nie ta, która zawsze
się śmieje i która skupia na sobie
spojrzenia politowania i uśmiechy
troski.
To coś nieodkrytego i nieludzkiego.
To nagła słabość zastąpiona przez wielki
niezbadany wir siły. Mnie już nie ma
Komentarze (2)
:) Twoje nieodkryte przez nikogo Ja? chyba każdy ma w
sobie taką nieodgadniona stronę, o której wie tylko
ona sam.
Wow :) Ten wiersz podniósł moje emocje, podoba mi się.