mocz
oddałem mocz
ciepły żółty
oddałem na karalucha
cierpiał jego siłę
wił się w rozpaczy
los mu nie bratem
a wilkiem
mokry
śmierdzący
wtoczył się do domu
z d..ą zapiętą do lotu
błagał swoje dzieci
o ręcznik i mydło
biedak
olały go i one
autor
grestor
Dodano: 2009-03-03 21:55:40
Ten wiersz przeczytano 1190 razy
Oddanych głosów: 0
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.