Modlitwa
Przecież,nie jestem
tu za karę!
Dlatego,
w ciszy i pokorze
ręce do modlitwy złożę.
Proszę..
Uchroń mnie, dobry Boże
Przed następnym,
trudnym wyzwaniem...
Wiem, nie jestem
tu za karę!
Dlaczego więc,
pomimo mojej wiary,
nadal chodzę
kamienistymi drogami!
Upadam i podnoszę się
w pokorze,
choć wiem, że trwasz przy mnie
Boże!
I łzy co mi z bezsilności
Po twarzy spływają
Na myśl o Tobie
Ogniem nie palą!
Co jeszcze mnie czeka,
Na tej trudnej życia drodze!
Klęcząc
Patrzę w niebo!
I ręce do modlitwy złożę!
Dziękuję Ci Boże
Za życie, miłość i wiarę!
Wiem, że przy mnie trwasz!
z trudami życia
jakoś sobie poradzę!
Przecież nie jestem tu za karę!
Komentarze (4)
wierzysz , a jednak co chwila sama się zapewniasz "nie
jestem tu za karę".
Myślę, że nie masz wcale takiej pewności,
że to nie kara.
Wiara człowieka jest chyba jak on sam:
nie jest lecz wciąż staje się. Ładny wiersz.
Podziwiam sposób zaprezentowania swojego oddania Bogu.
..pokorna,cicha...nie szuka swego,taka jest
wiara.Wiersz obudził moje serce wiary..zatrzymał w
gonitwie życia...pięknie ewangelizujesz..:>
piękny wiersz...chciałabym mieć taką wiarę jak
ty...moja wygasła dawno temu..Pięknie napisany poemat.
pozdrawiam.