Modlitwa tetryka
Boże! Ach, gdybyś wybawić raczył
Nasz kraj od wszystkich uszczęśliwiaczy,
Którzy głęboką troską wiedzeni
Chcą mi zgotować niebo na ziemi;
Gdybyś od władzy odsunął drania,
Co tarcz tysiącem wciąż mnie osłania,
Za wszystkie plusy, jakie ma dla nas
Zesłał mu jeden – od Wassermana;
Gdybyś też skończył z naciągaczami
Którzy nas gnębią wciąż promocjami,
Aby drenować nasze potrfele
Udziałem w spółce, albo panelem;
Żywność dał smaczną, bo daję słowo,
Że już nie mogę patrzeć na „zdrową” –
Śmietanę taką gęstą, że może
Głodny – odkroić kawałek nożem,
Masło też takie, jak dawniej wolę:
Z pysznym żółciutkim cholesterolem;
Gdybyś ukarać zechciał bandytów –
Tych producentów „lajtów” i „fitów”,
To bym nie marzył wcale o raju,
Bo żyć by można i w naszym kraju.
Komentarze (16)
Amen