Moi Wariaci...
...inni a jednak tacy sami jak my...
spragnione ciepła
marionetki losu
żyją pośród żywych
zaznając piekła
obcych dróg krzywych
wielcy, mali
ludzie Boga
co dawniej jak ty
do luster się śmiali
aż przyszedł czas
zamkniętych drzwi
okien mosiądz krat
i biały pas
taki chory smutny
świat...
Ja...
jednak spotykam ich
co dzień w pracy
dają mi szczęście
pełne dłoń wieńce
miłości, dobroci
co me serce
z radością gości...
...moim wielkim sercom... :-)
Komentarze (1)
właśnie.jesteśmy do nich podobni.ważne by nie być tacy
jak oni.racja.bez nich byłoby jeszcze bardziej
zle!!!tylko ilu z nich zrozumie co robią?/bardzo mnie
trafiłeś(aś).dzieki!!