W moim domu nie ma miłości
W moim domu
juz nie ma miłości
jest tylko takie miejsce
dla niechcianych gości..
Czasem słyszę jak ktos w kącie
płacze
Tato gdzie Ty teraz jesteś?
Czy ja kiedyś Cię zobacze?
Okna są zamknięte by nie słyszał
nikt,
krzyku i rozpaczy tych ciężkich
chwil..
W nich cała przestrzeń,
obraz mojej duszy,
podejdziesz i mnie dotkniesz...
w drobny mak się
rozpruszy
dzisiaj jestem lustrem
tych okropnych dni..
własną dręczycielką
zabójczynią chwil..
W moim domu juz nie ma miłości
jest tylko takie miejsce
dla niechcianych gości
przychodzą,odchodzą
i znikają gdzieś
jaki to ma dzisiaj dla nas
wszystkich sens?
Nie krzycz na mnie tato
Nie zrobiłam Ci nic
odejdz i mnie zostaw
zamknij proszę drzwi
A w mym ciemnym pokoju
sama znów zobaczę
dom pełen szczęścia,spokoju i radości
i będę prosić Boga,
by nie zabijał tej miłości. . . .
Komentarze (1)
Nawet jeśli nie ma skąd wynieść tej miłości, trzeba ja
dawać bez względu na wszystko... Bo miłość to
najcenniejsze co człowiek może dać i otrzymać...
Bardzo dobry wiersz