Mój Anioł Stróż
Jak szalony malarz,
Tworzę w mojej głowie obrazy
przeszłości.
Jak szalony artysta,
Prawie nie dostrzegam rzeczywistości.
Oddycham farbami co w płótno wsiąkają,
Latami te farby myśli mi zatruwają.
I boję się zamknąć powieki.
Co czeka mnie tam,
Po drugiej stronie zaklętej rzeki?
Co znjadę?
Za czym podążam?
Po co szukam,
Tego czego nie chcę oglądać?
Garściami chwytam tamte kolory,
Trucizną oddycham.
Nagle...
Znajomy smak na ustach spotykam,
Powoli oczy otwieram,
Dłoń moją ktoś kurczowo trzyma,
I szepce do ucha,
''Złe sny przeminą,
Jak śnieg na wiosnę,
I już nie będzie między nami,
Nic prócz naszej miłości"
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.