Mój Boże
Mój Boże
Mam dreszcze jeszcze gdy sobie
przypomnę;
twoje rude włosy z kosmykami na czole...
Twe niebieskie oczy niby anioły w
przestworzach,
nawet nie razi mnie biały kołnierzyk
mundurka szkolnego.
Takie wspomnienia łezkę wyciskają z oka,
ona i czarna tablica na ścianie, a na niej
twoje wyliczenia.
Nie lubiłem matematyki, ty ją
uwielbiałaś
i ja ją polubiłem choć tego nie
chciałem.
Ostatnie lato tamtych czasów przyszło zbyt
szybko,
świadectwa, uściski i koniec lekcji,
odeszłaś tak nagle wyjeżdżając z kraju,
twoi rodzice walczyli o polskość,
banicją.
Mam dreszcze jeszcze gdy widzę teraz twą
twarz,
uśmiechniętą z piegami na policzkach,
wyobrażam sobie, że wtedy nie wyjechałaś
i co się stało ? Mój Boże wybacz…
17.06.2019 Mirosław Leszek Pęciak
z cyklu „ wiatrem pisane”
Komentarze (8)
Co dalej, co dalej...;)
Zaplątana w czułe słowa
jaśminowa, księżycowa...
pierwsza miłość !
Nie na darmo mówi się, że pierwsza miłość nie
rdzewieje...skoro po latach wywołuje dreszcze , to coś
w tym jest:)Serdecznie pozdrawiam:)
Ludzka wyobraźnia jest nie do ogarnięcia, więc nie
próbuję zgadywać co się stało... Fajnie napisane.
Pozdrawiam i plusik zostawiam :) B.G.
I ja "pamiętam ten sad, te żółciuteńkie papierówki...
Pozdrawiam serdecznie.
tęsknota za pierwszą szkolną miłością
Miłość, to tak dziwna istota niematerialna, sama w
obie niewidoczna a rozbraja człowieka, mieszka gdzieś
tajemniczo i potajemnie co jakiś czas przypomina, by
ją wynieść na światło dzienne, chociażby w postaci
wiersza.
To taki nasz ziemski cud natury.
wspomnienia z łezka w oku.
Pozdrawiam
Łezka zakręciła mi się w oku. Chciało by się
powiedzieć przeminęło z wiatrem a jednak nie
wspomnienia zostały.
Pozdrawiam