Mój dom
W tęsknocie za miejscem, gdzie stałem się człowiekiem...
W ciągu dnia mam wolną chwilę, poświęcam ją
na żale.
Tęsknię za moim domem, za tym co jest z nim
związane.
Życie często płata figle, nie wiadomo co w
nim dane,
Opuściłem szybko miejsce, w którym kiedyś
dorastałem.
Na innej ziemi żyjąc topię się w oceanie
tęsknoty,
Często czuję się tak, jakby brakowało mi
wody.
Gwałtowny zanik swobody, a w głowie różne
refleksje.
Pretensje do losu, myśleć o tym już nie
chcę.
Bo tak brakuje mi tego, dziś już tego nie
widzę,
Nie ma przy mnie tych ludzi, znikły znajome
ulice.
Chciałbym znów tak po prostu poczuć tamto
powietrze,
Zatrzymać się tam w miejscu, i stać tak już
wiecznie.
Póki co będę czekał, aż zobaczę swoją
ziemię,
Miejsce, gdzie swój rozdział napisało me
istnienie.
Wtedy zamknę swe powieki, i podziękuję
Bogu,
Za to, że sprowadził moje serce znów do
domu.
Komentarze (2)
Trudno się rozstać z tym co było bliskie sercu i
bliskie jest nadal
ładny pełen tęsknoty ...taki sercem
pisany...pozdrawiam ciepło