mój kochanku
Ujrzałam słońce, tuz o poranku,
w pąkach kasztany, rozkwitły bzy,
chcę ujrzeć ciebie, ty mój kochanku,
dzieląc z tobą noce i sny.
Już tak bliziutko jest mi do ciebie,
w marzeniach moich i ja i ty,
w samo południe przywitam cię,
zapukaj cicho do moich drzwi.
autor
elka.kar
Dodano: 2014-04-27 01:45:08
Ten wiersz przeczytano 743 razy
Oddanych głosów: 15
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (15)
Zapewne zapukam
Zapewne usłyszy i szybko przybiegnie.
(taka sobie luźna liryka)
baradzo dziękuję
Miły, delikatny wiersz, z przyjemnością przeczytałam.
Pozdrawiam serdecznie.
Miłość często pojawia się gdy przyroda rozkwita,bo i
człowiek wraz z nią budzi się do życia.
Ciepły,pełne uroku wiersz:)
Pozdrawiam:)
Delikatnie napisany wiersz. Serdeczności i dużo
miłości
i mi brakuje tej milości
Taki ciepły i delikatny wiersz pisany tęsknotą, aż
chciałoby się uchylić te drzwi:-) Pozdrawiam:-)
już pukam...
dziękuję bardzo za komentarze
Delikatny i rozmarzony, oby zapukał. Pozdrawiam
Ładnie rozmarzony. Pozdrawiam
Puk, puk jestem. Miło pozdrawiam
cudowna perspektywa spotkania
podana w miniaturce
pozdrawiam
cudowna perspektywa spotkania
podana w miniaturce
pozdrawiam