Mój los...
Idę krętymi ścieżkami życia.
Choć ból i troski nie omijają mnie,
w marzeniach mam wiele do zdobycia
i szukam drogi do krainy szczęścia.
Wierze, że pokonam trudności
i doczekam się ich odejścia.
Swoje szczęście z radością przywitam,
tam gdzie bławat w zbożu zakwita.
Pójdę miedzą prosto przed siebie
i poczuję się, jak w niebie.
Drzemie we mnie dusza anioła...
I serce moje się raduje,
gdy widzę ludzi radosnych dookoła.
Za to wszystko Bogu serdecznie dziękuję!
/EN/
Zyta dziękuję za radę :)
Komentarze (28)
trzeba się cieszyć życiem, każdą jego chwilą...wiersz
ładny...miły w odbiorze...pozdrawiam
kolejny wiersz bardzo ciepły,pozdrawiam
kto umie cieczyć sie szczęsciem innych......kto
potrafi marzyć.....musi być szczęsliwy.....bo potrafi
kochać.....
W życiu najważniejsze, aby się nie poddawać i mieć
marzenia. Dobre podejście .
Bo też jest za co Bogu dziękować-los my sobie sami
wyszukujemy i albo trafimy,albo zboczymy-Bóg nas tylko
dopilnuje..wiersz ładny i przyjemny..powodzenia
Witam. Ładnie to ujęłaś, pozdrawiam.
i tak trzymaj Isanko...z radością krocz przez życie i
zostawiaj jak najwięcej śladów po sobie....
pozdrawiam...
Życie jest cudem i darem,pozdrawiam:)
Świetny wiersz, trzeba cieszyć się z tego co mamy i
umieć to doceniać;-)
..przemierzam drogę codzienności
do krainy szczęścia..
tak to jest, że tą szarą rzeczywistość, chcemy
zamiwnić na marzenia.
Jak dobrze,że potrafimy się jeszcze cieszyć nawet z
najdrobniejszych rzeczy.Tak 3maj;)pozdrawiam
zgadzam się z czułym szeptem powinniśmy się cieszyć z
małych rzeczy pozdrawiam
To piękna zaleta, cieszyć się z radości innych :)