Mój mały książę
Cichutko szumią drzewa bujane przez
wiatr
Cichutko śpiewają ptaki rozbudzone przez
wiosnę
I wszystko tak cichutko się dzieje i
trwa
By tylko cię nie zbudzić mój mały książę
A słońce z nieba spogląda na twoje zmrużone
powieki
I słodkie od czerwieni usteczka
A ty śpisz błogim snem nieporuszony
I cudownie pachną bzy majowe i lilie
I cudowne są kolory pól i łąk ubranych w
wiosenną sukienkę
Ale wszystko to jest cudowne z umiarem, by
nadmiar słodyczy bzu
I tęcza łąk i pól z błogiego snu cię nie
wybudziły
A słońce z nieba spogląda na twoje zmrużone
powieki
I słodkie od czerwieni usteczka
A ty śpisz błogim snem nieporuszony
Cóż mi jednak po cudownych pieśniach o
tobie
Cóż mi po cudownych woniach i kolorach
Gdy ty, mój mały książę tylko śpisz i
śpisz
A ja twoja róża usycham
A słońce z nieba spogląda na twoje zmrużone
powieki
I słodkie od czerwieni usteczka
A ty śpisz błogim snem nieporuszony
Wolałabym być polnym makiem lub innym
dzikim kwiatem
Wolnym od ludzkich sideł
Wolałabym kochać dziko i szalenie
nieokiełznanym sercem
Piękna w swej dzikości, a nie usychać z
tęsknoty
Czekając aż się obudzisz mój mały
książę…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.