Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Mój najważniejszy tekst (2)



Kolejną wizytę złożyłem w Urzędzie Miasta Gdańska w Wydziale... Sportu i Turystyki. Kierował nim Wojciech Leśkiewicz – ostatni „peerelowski” samorządowiec. Karetki nie mają wiele wspólnego ze sportem i turystyką, ale pan Leśkiewicz „znał wszystkich” i miałem nadzieję, że ułatwi mi dotarcie do kogoś ważnego w Urzędzie Celnym. Kiedy mu opowiedziałem o karetkach zapalił się do sprawy.
- Ja jestem „z poprzedniego rozdania”, a więc na wylocie. Może jeszcze, zanim wylecę, uda mi się zrobić coś pożytecznego. Proszę przyjść za trzy dni, a powiem panu jak to załatwimy.
I rzeczywiście, kiedy przyszedłem po raz drugi, miał już gotowy scenariusz załatwienia sprawy.
- To nie jest robota dla dziennikarza, bo to czy się uda zależy przede wszystkim od tego, żeby jak najmniej ludzi o tym wiedziało.
Pomysł sprowadzał się do tego, że należy napisać donos do Urzędu Celnego na pogotowie, że ma samochody nielegalnie znajdujące się w polskim obszarze celnym. Zgodnie z przepisami będą one musiały przepaść na rzecz Skarbu Państwa. Urząd Celny je zarekwiruje, a następnie wystawi na przetarg. Wtedy zostaną kupione przez sponsora, który przekaże je z powrotem pogotowiu. Jako karetki nabyte legalnie od państwa, będą mogły bez przeszkód zostać zarejestrowane. Należało jednak utrzymać to w tajemnicy, żeby na przetarg nie zgłosił się inny oferent gotów zapłacić więcej, niż znaleziony przez pana Leśkiewicza sponsor.
Sponsorem miało być Towarzystwo Ubezpieczeniowe „Gerda”. Pan Leśkiewicz poinformował mnie też, że prowadzi rozmowy z kierownictwem Polskiego Związku Motorowego. Chodziło o to, by P.Z.Mot. wycenił – na zlecenie Urzędu Celnego – oba samochody możliwie najniżej.
Dopinanie sprawy trwało nieco ponad dwa miesiące. Później trzeba było zabrać karetki pogotowiu i ogłosić przetarg. Tu już nie dało się utrzymać tajemnicy. Zgodnie z przepisami ogłoszenie o przetargu należało opublikować w gazecie lokalnej. Kierownictwo Urzędu Celnego wybrało „Tygodnik Podhalański” słusznie przewidując, że nikomu nie będzie się chciało przyjeżdżać na przetarg z drugiego końca Polski.
Wszystko poszło zgodnie z planem i karetki po niespełna miesiącu od ich zarekwirowania powróciły na plac gdańskiego pogotowia. Dopiero teraz mogłem opisać ich historię. Ale bardzo ogólnie. Ktoś ważny poprosił redaktora naczelnego „by nie nadawać sprawie zbędnego rozgłosu”.
A karetki jeździły w gdańskim pogotowiu – jedna do 2003, a druga do 2005 roku, a później zostały przekazane Caritasowi.

P.S. Ten mój tekst okazał się najważniejszy ze względu na czytelnika. Jakiś czas później przyjechał do naszej redakcji premier Bielecki. Naczelnego nie było, więc rozmawiał z wicenaczelnymi: Grzegorzem Fortuną i Donaldem Tuskiem. Prosił ich, by przekazać mi wiadomość, że rząd zamierza znowelizować ustawę tak, by nie dotyczyła samochodów pogotowia, straży ogniowej i służb specjalnych. Projekt poprawki został złożony w Sejmie. A więc stałem się powodem zmiany prawa. Być może gdzieś na drugim końcu Polski ta zmiana spowodowała, że sprawna karetka przyjechała do chorego na czas...

autor

jastrz

Dodano: 2021-11-15 08:41:18
Ten wiersz przeczytano 1245 razy
Oddanych głosów: 17
Rodzaj Bez rymów Klimat Obojętny Tematyka Społeczeństwo
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (16)

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »