Mój piesek
dedykowany cioci Jadzi...
Mój piesek Arti ma cztery łapy i jest
kudłaty.
Nauczyłam go paru sztuczek,
z użyciem nici i włóczek.
Podać łapę też umię,
bardzo dużo już rozumie.
Nigdy nie warczy,
nigdy nie szczeka zawsze pod drzwiami z
merdającym ogonkiem na mnie czeka.
Kije mu rzucam on chętnie przynosi
i jeszcze oczkami mrugając o więcej
prosi.
Gdy leży na łóżku lubi jak go się drapie po
uszku lub brzuszku.
Gdy biega język na wierzchu trzyma, kocha
go cała moja rodzina.
...i nie tylko, także dla wszystkich właścicielów psów.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.