Mój pogrzeb
Chłam w jakim żyję,
do niczego się nie zalicza,
pozostaje mi tylko
zapalić sobie znicza,
i czekać na swój własny pogrzeb.
I tak kiedyś umrę,
więc już za wczasu
przygotuję sobie trumnę,
żeby inni się o to martwić nie musieli,
oni jedynie,
jesli będą chcieli,
niech mi mszę odprawią
i ostatnie pożegnanie,
potem niech mnie na cmentarzu zostawią
i odejda na zawsze.
Nie chcę, żeby mnie odwiedzali,
bo i nie musza tego robić.
Nie chcę, żeby mi kwiatki na grobie
podlewali,
bo mi to niepotrzebne.
Modlić się też nie muszą,
ani mnie wspominać,
bo ja w niebie będę duszą,
więc cmentarz będę omijać.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.