Mój umysł tego nie trawi
Mój umysł tego już nie trawi,
mam najzwyczajniej tego dość.
Mnie taki klimat nie chce bawić,
bo we mnie zbiera się wciąż złość.
Jak mogę słuchać głupich bajek,
którymi karmią naród cały.
Może to komuś się wydaje,
ale jak dla mnie to banały.
Jak mam przetrawić dziwne treści,
żołądek już nie wytrzymuje.
Ile tej papki może zmieścić,
gdy nadmiar stan zdrowotny psuje.
Mój umysł popadł w stan stępienia,
mam najzwyczajniej tego dość.
Mam dosyć mego ogłupienia,
bo we mnie zbiera się wciąż złość.
Wyszedłbym sobie na spacerek,
powdychał świeży powiew ciszy.
Ale, po jaką to cholerę,
ciszę dziś może, kto usłyszeć.
Pochodził z pieskiem by się zmęczył,
pozbierał po nim psie odchody.
Lecz kto mi spokój mój zaręczy,
kto do spokoju da powody.
Mój umysł żąda, nawet karze,
taki już ze mnie dziwny gość.
Ja mam pokłady wielkich marzeń,
lecz te pokłady gubi złość.
Komentarze (7)
A rzeczywistość skrzeczy i co zrobić, to jest ładne.
Miłego dnia.
Takie życie, pozdrawiam serdecznie;)
Nie ma co się złościć, tylko się uspokoić i marzyć
Pozdrawiam
Fajna refleksja:)pozdrawiam cieplutko:)
Z ogólników, kiedyś się to sprowadzało do "wicie,
rozumicie", nie sposób rozpoznać zjawiska. Tylko, że
potrzebna jest odwaga cywilna, by mówić o konkretach.
Kto karmi bajkami naród cały? Jakimi bajkami? Może
lepiej zamiast rymowanki, napisać konkretnie kto i
...to udowodnić?
"Cisza najgłośniej krzyczy o pomoc." - Black Smilee.
Miłego spaceru Grand, radzę, posłuchaj natury.
"Jak mogę słuchać głupich bajek,
którymi karmią naród cały." Zwłaszcza przez "totalną"
i fatalną :D