Moja krótka historia
Najpierw była moja samotność.
Przywiązała się do mnie
Jak pies do swojego pana.
Nie było mi z nią źle,
Nie było mi z nią dobrze.
Później byłeś TY.
Pamiętam ten dzień,
Kiedy Twoje oczy spotkały
Mój zagubiony wzrok.
Uśmiechnąłeś się... A potem
Mijały tygodnie jak dni,
Dni jak minuty,
Minuty jak krótkie chwile.
I byłam szczęśliwa.
Teraz jesteś Ty i Ona.
Nie, ona była już wtedy.
Tylko miałam jeszcz głupią nadzieję
Że zapomnisz...
Nie zapomniałeś.
ja też próbuję teraz zapomnieć... chcociaż jest mi bardzo ciężko...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.