Moja matematyka to ty
"Moja matematyka to ty".
04.06.2014r. Środa 09:42:00
Moja matematyka to ty,
Bo ty jesteś moją całką
I to całką potrójną,
Bo ty jesteś sumą
Trzech ważnych elementów.
Jesteś sumą marzeń ,snów, i pragnień,
Jesteś niczym matematyczny, geometryczny
strumień.
Fanie z ciebie siodło
I w cale nie jesteś liczbą zespoloną,
Mimo, że pragnąłbym zespolenia z tobą.
Nie masz minusów,
Nawet, gdyby je podnieść do kwadratu
To nie ma w ciebie żadnego Imaginales,
Jest tylko realne dobro i piękno.
I żadna to różniczka,
Że istnieje pewna granica,]
Ja liczę, że ją rozszerzę po
nieskończoność
I bez ograniczeń będziesz macierzą,
Będziesz matką,
Nawet tą transponowaną.
Jesteś sferą
I okręgiem mych wzruszeń,
Który obraca się w wielowymiarowej
przestrzeni
Mych wyobrażeń.
Moja matematyka to ty,
A bez matematyki, tak jak bez fizyki
I ówczesnej chemii nie ma miłości
I tej zawiłości,
Którą chciałbym łaknąć w trójwymiarowym
układzie współrzędnych
Naszego szeroko pojętego bytu.
Moja matematyka to ty,
Bo ty jesteś taką funkcją,
Co liniowo, prosto Idziego swoje,
Tylko ja robię niepewne zawoje
I rozwiązuję skomplikowane równania
Także na pole trójkąta,
Którym jest: miłość ty i ja.
Komentarze (2)
"Fanie z ciebie siodło"
"To nie ma w ciebie żadnego Imaginales"
"Co liniowo, prosto Idziego swoje"
Wiem, po przeczytaniu Twojego wiersza, dlaczego byłem
słaby z matematyki, po prostu jej nie rozumiałem, tak
jak tego wiersza, bo matematyk nic nas nie uczył o
macierzy transponowanej.
Pozdrawiam:)
Ciekawie napisany choć skomplikowane te równania.
Pozdrawiam serdecznie