......moja modlitwa....
Gdy mrok nadchodzi
a troska spowiła życie moje
wiedz
że bez Ciebie tak mi ciężko jest
samej przez to przejść
gdy sen
zły sen się pojawia
a Twojej dłoni
nie ma blisko mnie
wiedz
że tak bardzo boję się
o każdą z nowych chwil
Boże mój zrób z moim życiem to co chcesz
ale nie zabieraj mi
ostatniej nadziei
autor
AnnaZłotnik
Dodano: 2014-12-25 10:30:38
Ten wiersz przeczytano 1187 razy
Oddanych głosów: 14
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (23)
tekst bardzo osobisty ale nie poddawaj się Wesołych
Świąt:))
Ładny tekst, ale nie poddawaj się. Wesołych...:-)
:))
Dziękuję serdecznie za radę...pozdrawiam...
Wiersz podoba mi się ale mam drobne uwagi. zmrok
nadchodzi, a troska spowija* tak będzie poprawnie. sen
2 razy powtórzony za blisko siebie. Z treści nie
wynika, jakoby los odebrał peelce nadzieje. Strach o
przyszłość swoją lub bliskich jest normalnym odruchem,
wszyscy drżymy o niepewne jutro. Nadzieję odbieramy
sobie sami. Przepraszam za wywód, ale zostałam
wywołana do tablicy. Dla dobra wiersza i autorki warto
poprawić te błędy. Pozdrawiam serdecznie, życzę
Wesołych Świąt.
Glowa do gory :) pozdrawiam
Dziękuję Zefirku...
Przytulam mocno pozdrawiam swiatecznie