Moja nieśmiertelność
Słońce nie jest słońcem,
ja sobą nie jestem.
Moja śmierć bez końca...
jednak bije serce!
Kilka kropli krwi
jeszcze tkwi w mej duszy,
brak oddechu mi...
nie mogę się poruszyć!
Więc dotknij, proszę, raz jeszcze,
wargami swymi martwe usta me...
Odchodzę, choć nie chcę,
chociaz kocham Cię.
Widzę swój pogrzeb.
Mój grób. A nad nim Ty...
Teraz jest mi dobrze,
gdy wylewasz łzy,
które przenikną me ciało,
duszę mą przebiją,
by niebo zabrało,
to, co w sobie kryją.
Niczym deszcz Twój dotyk
jak burza Twej rozpaczy krzyk
gdy miłość, mój narkotyk
nie pozwala żyć.
Znów powrót na ziemię,
Znów ramiona Twe.
Moje zapomnienie,
Mój śmiertelny sen
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.