MOJA NIRWANA
Ja ślepiec stary w twą stronę
podążam…
Co wieczór w twe ramiona dusze
oddaje…
Za biegiem sekund już nie nadążam…
Tej euforii bez walki się poddaje…
O siostro matulu i Boziu miła…
Na straty spisałem swe ciężkie
życie…
Ona swym działaniem pustkę
odkryła…
Ona zakończy me marne bycie…
Po pierwszym łyku radość
przedwczesna…
Po pierwszej butli gwałcony
niedostatkiem…
Potem już tylko niemoc doczesna…
Gdy kapitan tej łajby utonie ze
statkiem…
Swym majestatem pociągasz za
sznurki…
Ja w twej niewoli jestem od dawna…
Na świat już tylko patrzę przez
smutki…
O tobie myślę od białego rana…
Tyle straciłem…tyle
przegrałem…
Przyjaciół wielu kobietę niejedną…
Na skarpie marzeń jak debil staje…
Aby się rzucić w otchłań bezdenną…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.