Moje drugie ja
Odpływam od brzegu. Na jeziorze mgła.
Wiosła równomiernie odpychają
przeszłość.
Łódź płynie bezpiecznie. Jestem tutaj
sam.
To podróż w nieznane a słońce nie
wzeszło.
Niby tafla płaska a jednak coś drga.
O jeden sakrament bliżej do pokuty.
Choć ciągle się bronię, ciągnie mnie do
zła.
Tą drogą najprostszą ,co wiedzie na
skróty.
O noc się opieram, bo boję się dnia.
Zbyt mocno mnie przeszył dzisiaj chłód o
świcie.
Gdy chowam przed sobą swoje własne ja.
To tak jakbym kupił od Judasza życie.
Gregorek, 23.4.21
Komentarze (12)
Bardzo podoba Misię ten głęboki, metaforyczny tekst.
Pozdrawiam. :)
Refleksyjny wiersz, zatrzymał.
Pozdrawiam serdecznie :)
Witaj.
Refleksyjnie i metaforycznie i odpowiedni klimat,
Wszystko razem na dobre TAK!
Pozdrawiam.:)
Wiersz ładnie napisany przemyślany...pozdrawiam
radośnie.
Metafory "wersy lizać" jeśli tak mogę się wyrazić :)
Głębokie myśli przemycasz... świetny wiersz...
Pozdrawiam serdecznie
Piękny wiersz.
Wspaniale napisany wiersz:)urzekły mnie metafory:)
Jak zwykle, dobry wiersz.
Pozdrawiam.
świetny wiersz,
pozdrawiam serdecznie
:)
człowiek może mieć złożoną osobowość...- fajnie o tym
piszesz.
witaj
najtrudniej i zarazem sztuką
jest pisać o sobie
pozdrawiam
Wymownie.
Udawanie chyba wiele odbiera...
Pozdrawiam :)