Moje nerwy
Jak dłużej potrwa ten dziwny klimat,
to daję słowo, że nie wytrzymam.
Bo moje nerwy, choć mam ich sporo,
to inną drogę prawdy wybiorą.
Żadna pokora nie wchodzi w cenę,
czy uległości gesty poddańcze.
Odnajdę w sobie zabójczą wenę,
i inny taniec wreszcie zatańczę.
Najwyższa pora zmienić zasady,
oraz niszczące życie układy.
Nic już nie będzie takie jak dawniej,
nowe, wypleni, szkodników sprawnie.
Żadnej litości tutaj nie będzie,
sprawnie osądzę spisane czyny.
Karę otrzyma kto żyje w błędzie,
oraz nagrodę za swoje winy.
I chmur nie będzie, słońce zaświeci,
znikną nam z oczu pokłady śmieci.
A moje nerwy, choć mam ich sporo,
inną wędrówkę sobie wybiorą…
Komentarze (3)
Tadziu, miej litość. Ja niewinny ;(
Zapisuję się do Twojego klubu :-D
Nerwy to lepiej trzymać na wodzy...:) Pozdrawiam Tadku
:)