Moje niedoczekanie
Wciąż czekam...
na Twoją dłoń wystukującą
ciche puk puk o moje drzwi
na cichutki szept na ulicy
"to koniec twych samotnych dni"
na jeden skromny uśmiech
gdy mnie widzisz
na szkliste spojrzenie mówiące
"chce wrócić teraz, dziś"
na krótką wiadomość
zawierającą kilka miłych słów
na jedno przypadkowe spotkanie
gdzie znów serce pójdzie w ruch
na niekończącą się miłość
z Tobą wieczne trwanie
na nic innego tylko na Ciebie Kochanie!
ile będę jeszcze czekać...?? Chyba wieczność...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.