*Moje serce-samotny myśliwy*
Bezssenna noc.....za oknem deszcz stukający
nieśmiało w szyby okien
Moje serce pomału umiera....ono
potrzebuje
dużo miłości,ciepła,troski,a w przypadku
ich braku cierpi i staje się samotnym
myśliwym
Czy to już czas udać się na łowiecką ambonę
życia?Czy może powinnam tam pozostać w swej
samotności i pozwolić umrzeć memu sercu
śmiercią głodową?
Może kiedy obudzę się z tego dręczącego
koszmaru,ktoś poda mi swą dłoń i pomoże
uwierzyć w lepsze jutro budząc moje serce z
tego mrocznego letargu.
jest mi żle....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.