Moje wspomnienia.
Kiedy miasta zasną
a ludzie oddadzą się
w ramiona snu,
to po moim policzku
powoli i bezszelestnie spływają
raniąc dogłębnie serce,
rozrywając myśli.
Przez nie
budzę się nocą,
a moje oczy krzyczą
szukając ukojenia.
Dzięki nim
mogę marzyć,
wyrastają mi anielskie skrzydła,
tylko po to,
by uciąć je mogło zimne spojrzenie.
Przy nich
świat jest
przerażająco piękny,
a kwiat
boleśnie ukaja moje sny.
Takie są
MOJA WSPOMNIENIA!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.