Moje założenia
Jak zwykle nocą słucham ulubionych płyt.
Myślę nad tym jak poprawić tu swój byt,
By być silniejszym zdobywam kolejny szczyt.
By nie tylko żyć, ale przeżyć,
Z pomocą Boga w siebie wierzyć.
Nie szukam życiowej drogi, lecz chcę na nią
wkroczyć.
Przejść do samego końca, byle z niej nie
zboczyć.
W trakcie wędrówki będzie wiele pokus,
Próbował będę na każdą znaleźć sposób.
Nie raz dałem się nabrać, bo człowiek ze
mnie marny.
Kiedyś myślałem, że ten świat jest
banalny.
Muszę obrać cel i do niego dążyć,
By przed swoją śmiercią zdążyć.
Dobre strony swej osoby, przesyłam innym
jak goniec,
Bo nie wiem kiedy nadejdzie mój koniec.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.