Mojej żonie
Krewetki w pucharku.
Roladki w talarku.
Paszteciki na talerzyku.
Wierzcie mi .....pyszności.
I wiem, co mówię.
Ja to wszystko przecież smakuje.
I z pod jej rączki.
Pod oknem
Rozkwitają wszystkie pączki.
Przebiśniegi, krokusy, tulipany,
Bluszcze, tuje i róże...
Zaczynają się już piąć ku górze.
Uśmiech na jej twarzy gości,
Gdy jest w ogrodzie
Wśród swojej roślinności.
......................................to dla Ciebie.
autor
włodek
Dodano: 2005-12-17 00:02:40
Ten wiersz przeczytano 524 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.