Mokra gwiazdka
Już na niebie gwiazdka świeci
A ulewa sieczę skosem
Gwiazdor na swych saniach leci
Z zasmarkanym mokrym nosem
Z reniferów, kapie woda
Wór prezentów przemoknięty
Cała mokra biała broda
Przemoczony nawet święty
Zamiast śniegu, deszcz, ulewa
Gdzie był bałwan, jest kałuża
Ciągle leci wóda z nieba
Świat się cały w wodzie nuża
Teraz kiedy oczy zmrużysz
Przyjdzie gwiazdor uśmiechnięty
I zostawi ci w kałuży
Wigilijne twe prezenty
Komentarze (4)
bardzo fajny wiersz, choć przemoknięty :-)
tak sobie myślę, że chciałeś napisać, że z nieba leci
woda, bo chyba nie wóda, chociaż może to celowe, żeby
się czytelnik rozgrzał ;-)
"siecze"?
:) Deszczowa gwiazdka (tu gdzie mieszkam), w ciągu
ostatnich lat to norma. Ostatnia biała miała miejsce w
2010 roku:)
Miłego świętowania.
Oby tylko prezenty były wymarzone :) Pozdrawiam wciąż
świątecznie +++