monolog ciszy
proszę spójrz tylko raz
na najnowszy grzechot myśli
tak
nie
nie wiem
być może obojętnie
skulona w twoich rękach
drżąca
czekam
trochę potargana
na parapecie naszej świadomości
od wczoraj przewietrzana
siwe
i białe
każde ślepe
kąty oczu trójkątne
spadają spokojniejsze akordy dźwięku
kierowane na drugą stronę
hałas ulicy
rozdziela dwa okna poświęceń
Komentarze (7)
wielka sztuka jest nauczyć sie rozmawiać z ciszą
pozdrawiam
Myśli grzechoczące i świadomości rozdzielone hałasem
ulicy... Może czas się dogadać? Bardzo ciekawy wiersz.
Pozdrawiam serdecznie.:)
Bardzo wymowny, przesycony refleksją prawdziwy i w
ciekawej formie.
Miłego dnia.
Trzeba uwierzyć w siebie. Łatwo nie poddawać się.
Pozdrawiam
Nie bądż obojętna na życie, choć przetłacza je cisza.
Pozdrawiam Elu
Ten monolog lśni tak jak tulące morze z przemyśleń,
jak to które nie klęka przed pijanymi klątwami.
przejmujący wiersz pozdrawiam