Monolog pani Anieli
Mój świat jest smutny od rana, wokoło
starość ból i śmierć,
zżółknięte jak liście twarze, na których
nie gości już śmiech.
Mój świat – ubogi od rana, pieniędzy
na życie wciąż brak.
Modlitwa i drogie leki, łagodzą samotność,
i strach.
Mój świat – szulerem od rana,
znaczonymi kartami gra,
biedę dostałam na wejściu i po kres dni,
dźwigam ten garb .
autor
TeniaBrass
Dodano: 2010-09-06 10:11:33
Ten wiersz przeczytano 1013 razy
Oddanych głosów: 24
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (22)
Moj swiat dzisiaj taki podobny.. :(
Świetny i opisujący rzeczywistość znaną wielu starszym
osobom. O tym się uczyłam więc moja opinia jest
również czysto zawodowa. Pozdrawiam!
Cóż począć...
gdy pamięć
niechybnie zanika,
a słuch,
niechybnie tępieje
i chęć ci do życia umyka...
Cóż począć...
gdy ciało
starością uwiera,
a rozum,
co rusz dziecinnieje
i chęci do życia odbiera...
Cóż począć?
Usiąść...
Położyć się...
I
Odpocząć...
OD ŻYCIA ?!
Pozostaje Pani Anieli nadzieja na lepsze w niebie,
dlatego potrzebna jest Wiara w to LEPSZE. A na tak
zwanym wejściu pomyliła kolejki, wszak oczy i wolna
wola działania motorem do rozkręcania.
Musimy żyć tak , aby nie żałować minionego dnia :))))
to mnie w starości przeraża, nie ślepota oczu ale
serca... przecież nie musi tak być, przecież można
cieszyć się każdym kolejnym przeżytym dniem i tym, że
słońce grzeje, i że ptak śpiewa, Teniu swoimi
wierszami zawsze coś nowego wnosisz w moje życie,
dziękuję
Niełatwe życie starszych ludzi..chociaż prawie każdy
dźwiga swój ukryty garb..niezależnie od wieku.. M.