Monotonia?!
Dla wszystkich żyjących samotnie
Wstaję,
myję się,
ubieram się,
jem śniadanie,
idę do pracy,
wracam do domu,
jem kolację,
myję się,
idę spać.
Kolejny dzień minął...
Wstaję,
myję się,
ubieram się,
jem śniadanie,
idę do pracy,
wracam do domu,
jem kolację,
myję się,
idę spać.
Znowu wszystko było takie samo...
Wstaję,
myję się,
ubieram się,
jem śniadanie,
idę do pracy,
wracam do domu,
jem kolację,
myję się,
idę spać.
Czy ja naprawdę żyję, czy to Bogu zacięła
się płyta....???
Wstaję,
myję się,
ubieram się,
jem śniadanie,
idę do pracy,
wracam do domu,
jem kolację,
myję się,
idę spać.
Dzisiaj jestem pewien, że to wszystko nic
nie znaczy...
Wstaję,
myję się,
ubieram się,
jem śniadanie,
idę do pracy,
wracam do domu,
jem kolację,
myję się,
rozmyślam nad swoim życiem,
idę spać.
Wstaję,
myję się,
ubieram się,
jem śniadanie,
idę do pracy,
wracam do domu,
jem kolację,
myję się,
rozmyślam nad swoim życiem,
już idę spać do innego życia...
i desperacko poszukujących sensu życia...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.