morskie podniecenie...
z morskiej toni wynurzona
dzikim sztormem pobudzona
idziesz ku mnie brzegiem plaży
- o takiej to każdy marzy
włosy wiatrem trzepocące
oczy takie rozmarzone
usta pocałunków skore
piersi tiulem falujące
kusisz sobą czarcie moce
że aż rozchmurza się słońce
pragnę tonąć w twoim łonie
- nie ratujcie mnie przechodnie
tak się w tobie zadurzyłem
że aż pogubiłem rymy
dobrze że w tym podnieceniu
pozostał mi choć rytm jeszcze
może ktoś z bejowiczów jest na plaży we Władysławowie...chętnie bym się spotkał
Komentarze (19)
I proszę, co może z człowiekiem zrobić morze?
Wena nadmorska tak autora omotała, że dopiero, co
przyjechał a już widzi, co słońce i wiatr mu szepcze
do duszy i serca…
Nie dziwie się, znam to, sama nie raz to przeżywałam…
yamCito nie ukrywam, że bardzo mi się Twój wiersz
spodobał, jest taki naturalny z odrobiną tego co
każdego pociąga?
Pozdrawiam jak zawsze bardzo serdecznie i z
uśmiechem:)
Korzystaj i ślij słowne pocztówki.
Miło oglądać ...
+ Pozdrawiam (:-)}
+++++
No, no gorąca... plaża.
Pozdrawiam
fajny luzik, czarujący... :):):)
Pięknie, pozazdrościć:)
Tak się w tobie zakochałem,
że aż rymy pomieszałem.
Z podniecenia czuję dreszcze,
kiedy cię rytmicznie pieszczę:)))))
Bardzo miły ten pobyt nad morzem.Pozdrawiam
serdecznie:)
Ryszardzie bardzo lubię nadmorskie klimaty - to moja
młodość wspomnienia i....dziękuje za Twój wiersz -
pozdrawiam
P.S.
w sumie do Krynicy M. nie jest daleko :) i
kur...juszki :) i w ogóle :) zapraszam :)
uuu szkoda, że dopiero teraz piszesz wychylilibyśmy po
piwku, niestety już się przeniosłem do Krynicy
Morskiej, pozdrawiam
Przepięknie i romantycznie. Pozdrawiam.
Hm plaża i rozebrane dziewczyny :))
prawie jak Boticelli
takiemu to dobrze. a woda już w Bałtyku kwitnie? :-)))
( zazdrość po prostu wyłazi )