morze
dla Agnieszki
morze, wzburzone fale
zarys statku na horyzoncie
z wody wystają drewniane bale
bogowie, przed burzą nas obrońcie
nasze ciała splecione
w uscisku miłosnym
jak marzenia niespełnione
z uśmiechem radosnym
to nie koniec dnia
nie martw się o miła
tylko ty i ja
w łódce co fale przebiła
mamy w końcu tylko
po 15 lat
staniemy oko w oko
wtedy będę rad
że jesteśmy razem
taki kawał czasu
że w tej samej parze
pójdziemy do lasu
że w tym samym domu
przetrwamy całe życie
nie powiem nikomu
w tajemnicy skrycie
teraz mamy miła
60 lat na karku
ty żeś ze mną żyła
45 lat w barku
to jest już mój koniec
czuje wiatru powiew
powie ci to goniec
niespełniony w połowie
morze szumią fale
mnie juz nie znajdziecie
z wody wystaja bale
ja fruwam po świecie
Mam nadzieje, że tak będzie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.