Motyl bez twarzy
Latała pomiędzy kwiatami,
ale ich nie widział.
Leciała do słońca,
ale jego blask nie mógł jej oślepić.
Smuciła się bardzo,
ale płakać nie mogła.
Nie mając twarzy żyła sama.
Chciała, aby wymarzony, skrzydlaty,
wziął ja za rękę i opowiedział wszystko!
Chciała wiedzieć jak wyglądają kwiaty.
Zobaczyć słońce, którego ciepło ogrzewało
jej pustą twarz.
Lecz tak naprawdę pragnęła jednego!
Chciała móc się uśmiechać.
...bo czasem tak trudno dostrzec to co jest najpiękniejsze...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.