Motyle
Mój ogień już nie dla Ciebie
Zgasł, nie wróci
Nie szukaj, daremny to czyn
Szukać człowieka wśród ludzi
Już nawet nie myślę o Tobie
Zniknęłaś, nie wrócisz
Wystarczy Twój jeden telefon
Przybędę, a Ty znów mnie porzucisz
Stawiają kroki tak nierozważnie
Z kwiatka na kwiatek
Ileż to serc złamanych, tragedii
A każdy z nas, delikatny jak płatek
Płatki spadają głęboko w dół
Powoli, dokładnie
Mierzą pesetą swój mały ból
I mały świat bezbarwnie…
Są jak smutne gąsienice, czekające
Na moment, na chwilę
Aż ktoś dobry przemieni je
W piękne motyle
Komentarze (3)
Wspaniały wiersz... Tylko wywołał u mnie smutek,
ukłucie w sercu, utorzsamiam bowiem uczucia te i słowa
z tym co powiedział moj chłopak gdy odchodził i co
móiłam ja gdy błagałam by wrócił :(
ładny wiersz, ciekawie ujęty:)
samotne motyle w stadzie :P a czemu samotne ? bo jest
ich tak wiele ze nie rozpoznają swoich wśród tłumu :)
chyba dobrze zrozumiałem nawiązanie do ludzi