Mów mi Astair
Chodząc placami wielkich miast
zawsze natrafiam na tancerza.
Pytam, czy da się z tego żyć?
To chodź i zatańcz - ten się zwierza.
Stanąłem z nim na kilka chwil,
przechodnie sypią grosze.
"No widzisz można" - tak mi rzekł.
"Tańcem zarobić można - proszę".
Więc powiem szybko, bo już wiek -
z pamięci nie chcę wątku stracić.
Nie pójdę nigdy już na dancing.
Bo gdzieżbym miał za pląsy płacić?
Ja kocie ruchy takie mam,
że już chłopaki wszystkie płaczą,
że żadna nie chce z nimi iść,
w nadziei, że wnet mnie wyhaczą.
A ja na luzie, spoko gość,
choć proszą, kasy dziś nie stracę.
Bo ciało gnę, jak znany Fred,
a więc za taniec nie zapłacę.
No w życiu. Milyenie za inspirację podziękowania
Komentarze (24)
Taaak jestestwem :-)))) swem
Swoją drogą to W. Młynarski też spoko gość.
Całem jestestwem ;-)
Mnię też :-)
RE: TA, EM
Bo mnie podchodzą wolne numery fararara :)))))
I mnie biodro się kołysze,
gdy Still got np słyszę
Lub gdy krople deszczu czuję
to "deszczową" pogwizduję ;-)
Luuuuubię, Ty wiesz, te Twoje wiersze. I tańczyć też.
Z takim zatańczyć jest przyjemnie, dla samej radości
tańca, bez płacenia:)
Re: Shizuma
Nowego? w jakim sensie?
Coś nowego się trafiło.