Mowa nienawiści
opowiadanie dedykowane Gminnemu Poecie
W naszej firmie była grupka ludzi. A wśród
nich był złodziej. Od czasu do czasu coś
komuś ginęło – najczęściej pieniądze.
W końcu udało się ustalić: kradł Adam, nasz
szef. Co robić? Szefa przecież z pracy nie
wyrzucimy. Trzeba z nim jakoś żyć.
- To jest poważny problem – powiedziała Ewa
– człowiek o tak swobodnym podejściu do
prawa własności na kierowniczym stanowisku.
My o tym wiemy, więc będziemy się strzec.
Ale klienci firmy? Przecież przez takie
przypadki możemy utracić reputację, na
którą pracowaliśmy tyle lat.
- Masz rację – poparł ją Andrzej – ja od
dziś zamierzam umawiać się na spotkania
poza siedzibą firmy. Wyrabiałem sobie
kontakty latami. Nie mogę się narażać na
ich stratę tylko dlatego, że mój szef
stosuje niekonwencjonalne metody
wzbogacania się.
- No cóż. Okazało się, że wśród wyznawanych
przez Adama wartości uczciwość nie znajduje
się na pierwszym miejscu – próbowała
załagodzić sprawę Hanka – Ale przecież ma
wiele innych zalet. Pamiętacie przecież w
jak sprytny sposób wykończył konkurencję
rozsiewając plotki o ich powiązaniach z
postkomuną?
- Nie. Przecież nikt go nie potępia –
dołączył się Jerzy – To nawet nie jest
złodziejstwo, a tylko kleptomania.
Przypomnijcie sobie te wszystkie przypadki,
kiedy coś nam zginęło. Nigdy straty nie
przekraczały stu złotych.
- Co to znaczy nikt go nie potępia? –
zdziwił się Jakub – Ja go potępiam.
Złodziej to złodziej. Brzydzę się
kradzieżą, ale jeszcze bardziej mierzi mnie
ta wasza nowomowa. „Człowiek o swobodnym
podejściu do prawa własności”,
„niekonwencjonalne metody wzbogacania się”,
„kleptoman”... Ciekawe czy takich słów
używalibyście, gdyby kradła sprzątaczka.
Nie uważam też za zaletę Adama łatwości z
jaką rzuca kalumnie na konkurentów.
Zamierzam sobie poszukać innej pracy, a
jeśli ktoś, klient, czy nowy pracodawca
zapyta mnie dlaczego, odpowiem wprost, że
mój szef okazał się złodziejem.
I rzeczywiście. Jakub złożył wypowiedzenie
i odszedł z pracy. Co się z nim teraz
dzieje, nikt nie wie. Zdarza się nam od
czasu do czasu spotkać go na ulicy, ale
nikt z nim nie rozmawia. Jest to poniżej
naszej godności zadawać się z człowiekiem
stosującym mowę nienawiści.
Komentarze (14)
Podziw i uznanie dla autora.. brawo !
Za krzemanką
gdyby nie te immunitety
...
nie byłoby tyle nienawiści
niestety
już odchodzą na ciemną stronę chłopcy złotouści oby
tym razem na zawsze,pozdrawiam
Takie mnie myśli nachodzą: jeżeli "nasi wodzowie
państwa" postępują niegodziwie, to mam sobie szukać
innego kraju? Wiersz skłania do zastanowienia.
(+)
Plus Uznania, za formę, temat, wymowę opowiadania, i
niewzruszoną postawę Autora... :)
_____________
A tak z innej beczki,
Pitbull Świętomir z Mowy Miłości,
nawet spieniony wręcz do białości,
gryzł się wnet w język;
żeby... przez zęby
opluć rywala niezgody kośćmi.
"Łatwiej brzydką treść,
w ładnej formie znieść". - Sztaudynger
Dziękuję za odwiedziny.
Wiersz, który miał być dziś poczeka do jutra.
Opowiadanie jest reakcją na komentarz Sławka pod moim
wierszem Sadim, w którym zarzucił mi stosowanie mowy
nienawiści. Niestety, jak dotąd Sławek tu nie zajrzał.
Doskonale w powyższym opowiadaniu pokazałeś co to
znaczy "odwracać kota ogonem". Miłego dnia Michale:)
świetne!
pomysłowa metafora o rzeczywistości
ubrana w cudzysłów
zdrowy przekaz dla domyślnych
Mądrzy ludzie radzą
patrz na ręce władzom.
bo tak ma każda władza,
że sama się nagradza.
Pozdrawiam.
Trudno to skomentować bo ręce opadają prawda zawsze
leży po stronie silniejszego
ha, nasze myśli podobnymi drogami chadzają:
A u nas po staremu
(i nawet wiemy czemu)
nie winien ten kto knuje
a ten kto podsłuchuje
i nie ten kto zakosi
ale ten kto donosi…
Oczywiście, rzeczy należy nazywać po imieniu. I to nie
podlega żadnej dyskusji. Złodziej to złodziej, damski
bokser to damski bokser, mizogin to mizogin, pedofil
to pedofil, hipokryta to hipokryta itd.
Osiem lat manipulacji - zarzucania wszystkim dookoła
tego, co sami robili i to na niebywałą skalę (to tak
jak z antyrosyjskością - retoryka rządu niby
antysowiecka, a tak naprawdę Putin tylko zacierał
łapska, paląc cygara, gdy patrzył na poczynania
naszego rządu). Ludzie, którzy posługiwali się
najpodlejszą propagandą nienawiści w historii tego
kraju, zarzucają mowę nienawiści innym. Ale
społeczeństwo wyraziło swój sprzeciw 15 października i
tyle. Teraz patrzmy na ręce "nowym". Się okaże.
Pozdrawiam, Michale.