Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Mowa obronna

Jakim prawem proszę pani
znów trafiłem na dywanik?
Winy mojej tu nie widzę,
jestem dobrem,nie markizem.

Przecież tylko ją tuliłem,
gladiatorem też nie jestem.
To co miało być tak miłe,
okazało się bolesne.

Może ona jest za wątła,
niedorosła do miłości.
Z gracją w miękkie łoże wgniotła,
więc skąd popękane kości?

Gdybym chociaż złamał serce,
chęć do życia jej odebrał.
Nie podlegam pod karencję,
bo cóż znaczą kruche żebra.

autor

abranski

Dodano: 2011-04-27 00:02:39
Ten wiersz przeczytano 1034 razy
Oddanych głosów: 20
Rodzaj Rymowany Klimat Wesoły Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (16)

mariat mariat

puch ten marny z żebra mego wzięty, a teraz ja
wyklęty? proszę bardzo Wysokiego .... ja? ja bym
.. tego, no... niestety.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »