Może
Może gdybym miała więcej odwagi wtedy,
Gdy jeszcze mogłam Cię mieć,
Może nie musiałabym teraz z żalu
Chusteczką wycierać łez.
Może gdybym nie była taka zazdrosna
I gdybym nie chciała tylko dla siebie Cię
mieć,
Może wytrzymalibyśmy do wiosny,
I wciąż mocno tuliłbyś mnie.
Może gdybym była milsza i lepsza,
Ciągle jeszcze bym mogła Cię mieć,
Może znowu mogłabym teraz
Być z Tobą na jawie, nie tylko we śnie.
Może na próżno tęskniłam, myślałam
I chciałam ciągle jeszcze Cię mieć.
Może za dużo siebie Ci dałam,
Za dużo serca, za dużo łez.
Może to wszystko, to moja wina,
A może wcale nie.
Może w innych ramionach znajdę
pocieszenie,
Bo Ty już nie chcesz, nie kochasz mnie.
Może zaklnę na ostatnie zdanie,
Bo ramion innych naprawdę nie chcę.
Nie będę kochać w ten poniedziałek
Za miesiąc, za rok - może też nie.
Może teraz będę mądrzejsza,
Choć już nie mogę Cię mieć…
Może uniknę tych samych błędów
A Ty kiedyś wspomnisz mnie.
Może, gdy się rozejdziemy po świecie,
Ty z nią na zachód, ja z nim na wschód,
Przypomni sobie nagle Twe serce,
Że mimo lat, wciąż kocha mnie.
Bo może, może tak będzie…
… a może wcale nie.
Komentarze (3)
Coz... gdybanie... Trudno bylo minelo Wazne jest to co
tu i teraz pozdrawiam
wiersz jak sentymentalna dla serca historia o miłości
co może się odezwie po latach Bardzo melodyjny jak
piosenka , melancholijny w klimacie a forma ładna Na
tak!
Tak co by było gdyby-odwieczne pytanie-pozdrawiam!